czwartek, 2 lipca 2015

Wakacje?

Co roku dzieciaki czekają na koniec roku szkolnego.
Taka jest obiegowa opinia. A jaka jest prawda?
Pewnie i czekają, dopóki nie zderzą się z rzeczywistością.
Głównie finansowo-rodzinną rodziców.

Te z rodzin dobrze sytuowanych, pełnych nie muszą się martwić. Rodzice wyślą na kolonie, obozy, pojadą RAZEM na wczasy. Albo do dziadków, cioć, kuzynów etc.
Pozostałe będą zwiedzać zakurzone podwórka, często z kluczem na szyi, bo rodzic(e) w pracy.
Te starsze pójdą do pracy w wakacje.

A dzieci samotnych rodziców?
Zastanawia mnie, jak co roku, jakie akrobacje logistyczne taki rodzic musi dokonywać, by zapewnić dzieciom opiekę przez 2 miesiące?
Ja mogę pracować z domu, choć bywa to uciążliwe do sześcianu. Wytłumaczenie dwójce Smoków, że niestety nie pojedziemy TERAZ na plażę, bo mama pracuje, jest wyczynem na miarę Syzyfa zaiste. Trzeci Smok już prawie dorosły, więc "kuma o co kaman". Tłumaczyć nie trzeba, ale i tak wiem, że smutno.

Zżymam się na kolejną tabelką i kalkulacją, w przerwie robiąc omlety na osłodę.
Nad losem własnym i dzieci już nie.
Bo to i tak nic nie da.

A niebo dzisiaj takie błękitne...