niedziela, 28 czerwca 2015

Czas na decyzje

Do podjęcia decyzji potrzeba czasu.
Każdej decyzji. Nawet tej najbardziej błahej.
Kilkanaście sekund. Kilka godzin. Dni. Tygodni. Czasem lat.
Lepiej jednak nie czekać CAŁE ŻYCIE z decyzją.
Bo może zabraknąć czasu na ... życie.
Na zwyczajne dni, sprawy, spotkania, marzenia, plany.

7 lat.
Gdyby miało się coś zmienić, wydarzyć, to by się wydarzyło. Zaistniało.
Jeśli NIC się nie zmieniło, rzeczywistość przypomina bardziej jazdę kolejką górską bez pasów bezpieczeństwa, albo sinusoidę emocjonalnych wahnięć, to głupotą jest czekanie na... ZMIANĘ.
Decyzję. Stabilizację...

7 lat.
Czas pójść dalej. I zacząć żyć SWOIM życiem.
Bez oglądania się wstecz i robienia sobie płonnych nadziei, które przykuwają niczym łańcuch niewoli złudnych oczekiwań.

Adieu! Doswidania! Tchuess! Bye!
Pora zamknąć serce na głucho.
Idę dalej.


czwartek, 25 czerwca 2015

Wirtualna komunikacja

Cyfrowy świat. Narzędzia komunikacji. Czaty. Media społecznościowe. Twoja tuba.
Misz-masz cennej wiedzy i kretynizmów, od których prostują się zwoje mózgowe.
Plotki, dziubaski, pantofelki oraz inne okazy prymitywnych form życia.

Natłok danych, wiadomości, wpisów, działań, akcji przytłaczających od rana do wieczora.
Bez przerwy, bez wytchnienia.
Opcja filtracji danych doznaje w pewnym momencie przeciążenia i mózg karmiony "jak leci", niczym gęsie wątroby foie gras. 

Oderwany od rzeczywistości wirtualny świat z zatartą granicą.
Tutaj wszystko jest piękne, cudne, wszystko się udaje, ludzie są uśmiechnięci, zawsze zadowoleni, narąbani szczęściem po uszy.

Nie ma miejsca dla bólu. Problemów.
Miejsce wykluczenia.

Uciekłam stamtąd.
By znów poczuć życie.
I spotykać się z ludźmi. Nie avatarami.

Wypić kawę. Zjeść ciasto.
Porozmawiać.
Jak kiedyś, za dawnych czasów.



wtorek, 23 czerwca 2015

Nie znam...

Nie znam mojego ojca.
Nie wiem, jak ma na imię. Ani jaki ma kolor oczu/włosów. Jak brzmi jego głos.
Nie wiem, jak się śmieje, chodzi, jakie jest jego hobby.
Co lubi, a co złości.
Nigdy nie wziął mnie na ręce. Nigdy na mnie nie spojrzał.

Nie wiem nawet czy wciąż żyje, gdzie mieszka...

Nie wiem Kim, jesteś Tato. Ani jakim byłbyś Ojcem.
Nie wiem, czy pokochałbyś mnie, czy nie.
Nie wiem, czy nosiłbyś mnie na rękach, czy ośmieszał.
Czy byłabym Twoją księżniczką, czy "życiową porażką"...

Ślę Ci życzenia z okazji Dnia Ojca.