piątek, 22 lutego 2019

Przesilenie

Nie wiem czy to zimowe, czy wiosenne czy zwyczajnie życiowe.

Są takie momenty, gdy przelewa się. Uszami.
Przelewa się codzienność, problemy, nadmiar drobnych pierdół, które zaczynają drażnić, niczym ziarnka piasku między palcami...

Mam taki zakręt.
Dom, dzieciaki, praca, relacje. Samotność w tłumie.
Brak oddechu i zmęczenie.
Bezsilność, która przytłacza.

Zastanawiam się, jak by wyglądało moje życie, gdybym podjęła inne decyzje...
Czy byłoby równie ciężko i chwilami bez satysfakcji?
Czy byłoby jeszcze gorzej?

A może tak po prostu jest?
Doliny, które trzeba przejść. Droga pod górę. Kiepska pogoda, głód ludzi, dobrych słów.
Wołanie, gdy wokoło tylko cisza.

Czekanie.
Na promień słońca.
Na siłę.
Na powstanie z kolan.
Na otarcie łez.
Na sens...