wtorek, 7 czerwca 2011

Na marginesie dni

stłuczone wspomnienia
skorupy zebrane
w śmietniku różnych dni
rozdział zapisany
i zamknięty

wątek główny
i drugi na dodatek
gdzieś w tle
trzeci się plącze
posplatane dłonie
słowa i uczucia
co dają się
nijak nazwać

znaczę
coraz mniej
dla ciebie i
siebie samej
brakuje mi oddechu
i woli
trwania co dzień
bez opamiętania
zapominam się

i wracam
otulona w rzeczywistość

znów chcę żyć
w świecie bez kolorowych ludzi


styczeń 2005

Zmierzch

W kieszeń nieba wpadła
Ciemnoczerwona tarcza słońca
Zalała błękit nieba różem
Stopiła blask
w kojący zmierzch

Rozsypała iskry
Chmury zafalowały
Zgasł kolejny dzień.

Dobranoc!