I ulubiony ołówek. Lekko obgryziony na końcu. Tym drugim. A zresztą, czy to ważne...
Bezskutecznie próbuję zapisać tą białą plamę marzeniami.
Tak. M A R Z E N I A M I.
I wychodzi mi, że marzę głównie o tym:
- wyspać się
- wyspać się
- wyspać się
- pójść na samotny spacer
- wyjechać za miasto na weekend
- wyspać się
- porozmawiać o życiu
- dostać kwiaty
- wyspać się
- poukładać zdjęcia w albumie
- zobaczyć znów Barcelonę
- zachować spokój
....
Rozkręcić karuzelę marzeń.
Bo zardzewiała.
Od nie-spełniania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz