środa, 29 października 2014

Ipsam Vitam

Samo życie.
Raz na górze, raz na dole.
Raz na wozie, raz pod wozem.
Raz z podniesioną głową, czasem na kolanach...

Inna perspektywa.
Zmiana. Doświadczenie.
O.K. Bolesne. Ale moje. Własne. Niepowtarzalne.
Nauka na przyszłość.
Wpis do księgi mądrości życiowej.

Ważne by się podnieść. Choćby nie wiem, jak bolało po upadku.
Zacisnąć zęby, zacisnąć pięści.
Czasem zamknąć miękkie serce i ciepłe uczucia na głucho.
Do odwołania.
A może bez odwołania.

Czasem wystarczy dzień.
Czasem kilka słów. Rozmowa.
Wyryczany żal w ramię Bliskiego Człowieka.
Po prostu drugi człowiek.

Czasami jednak trwa to dłużej.
Dzień zlewa się z kolejnym dniem.
Czas płynie.
A życie toczy się dalej.
Nieczułe, jakby NIC SIĘ NIE STAŁO.

Mądrością jest czasem zamilczeć.
Poczekać.
Czasem pomówienia, złe słowa są jak błoto.
Nie warto je strzepywać od razu. Mokre, wetrze się jeszcze bardziej.
Lepiej poczekać. Aż wyschnie. Odpadnie samo...
Chociaż trudno łazić i żyć z takimi plamami na sobie.
Aż korci żeby się tłumaczyć.
Wyjaśniać.

Nie warto.
Bardzo często nie warto.
Bo po drugiej stronie nie ma chęci rozmowy.
Jest za to jadowita potrzeba satysfakcji z naszego upadku.
Takie podstawianie nogi, żeby powiedzieć "a nie mówiła/em"?
Głupia zazdrość...

I nie mówcie mi, że uczucia są zbędne.
Że to "egzaltacja niegodna dojrzałego człowieka".
Że powinnam brać życie na zimno.

Nie mówcie "weź się w garść",
To czysta arogancja. Brak empatii.
Nie mówcie "inni mają gorzej".
Bo każdy nosi swoje tragedie, upadki.
Inny kaliber, boli podobnie.

Zanim ocenisz czyjeś życie, zadaj sobie pytanie,
czy masz do tego prawo...
By mówić jak INNI mają żyć.

To takie proste.

Pięknej jesieni Kochani!








Brak komentarzy: