czwartek, 3 stycznia 2019

Bim bam bom

"Krok po kroczku, krok po kroczku, najpiękniejsze w całym roczku, idą święta..."
Bim bam bom...

Szał zakupowy, dżingle reklamowe rzucają się na mózg, "last kristmas" puszczany pierdylion razy stępił już uszy. Idą święta...

Tylko czy my na serio świętujemy?
W tym całym zabieganiu? Myśleniu o tym, o tamtym, o jeszcze siamtym, ah! i jeszcze tamto-siamto... Trzeba kupić, trzeba zrobić, trzeba pomyśleć, trzeba zaplanować, trzeba ugotować, trzeba upiec, trzeba posprzątać, trzeba przystroić, trzeba wypucować, trzeba...
TRZEBA! Bo idą święta!

Trzeba? Serio trzeba?

Pada śnieg za oknem. Drobny pył. Pola pokryte bielą, igły sosnowe oprószone.
Mała Ala skasowała mi właśnie tabelkę, nasypała ryżu na klawiaturę...
"Ojoooj niam niam".

I to są właśnie zwyczajne święta.

-------

I co? I po świętach, po Sylwestrze.
I co ? Dni lecą, jak leciały. Deszcze się skończyły, huragan przetargał chmury i sypnęło w końcu śniegiem.
I co? Słodkie lenistwo się skończyło, znów klepię w klawiaturę, tylko jeszcze ciut ciut zdziebko wolniej ;) Trzeba się znów wprawić w wypełnianie tabelek, dokumentów i całą tą papierologię.
I co? Znów ludzie dzwonią i "opier..." za spóźnienia w dostawie. Jakbym była firmą kurierską ;)
I co? Choinka sobie miga lampkami, pachnie wciąż lasem i jest O.K.

Mimo, że codzienność nie zna pojęcia "świąt".
Problemy, problemiki, kłopoty i sprawy do załatwienia.
Śniadania, kolacje, obiady do ugotowania, pranie do nastawienia, podłogi do uprzątnięcia, lekcje do odrobienia, te ze szkoły i te wychowawcze... Rozmowy, tłumaczenie, płacenie rachunków. Praca. Brak pracy. Zakupy. Chwile odpoczynku.
Rodzina to właśnie ta zwyczajna codzienność przeplatana Gwiazdką, Nowym Rokiem, Wielkanocą, urodzinami, feriami, wakacjami, urlopami i ...chorobami :D


Tak po prostu.


Brak komentarzy: