piątek, 4 lipca 2014

EKS manifest

Zastanów się, zanim mi znów powiesz, że to wszystko moja wina.
Że marudzę, narzekam, i ciamajda ze mnie, gdy proszę Cię o pomoc.
Że zostałam sama na własne życzenie.
Że sama sobie tak życie pościeliłam.

Zastanów się nad tym ile razy można skłamać. Udawać, robić nadzieję, szukać wytłumaczeń, które po kilkunastu razach i tak śmierdzą na odległość tandetną blagą.

Zastanów się nad tym, co i kto jest ważniejsze dla Ciebie? Ludzie wśród których przebywasz, czy dzieci z dala od Ciebie? Dobra opinia budowana na fałszywych podstawach?

Zastanów się zanim zmażesz swoją winę przerzucając mi ją na plecy, w słowotoku pokrętnych tłumaczeń.
Przeprowadź się na koniec Galaktyki, nie tylko świata i tak od świadomości, że masz dzieci nie uciekniesz.
Choćbyś nie wiem jak się starał.

Układaj sobie życie na nowo, łam serca, trwoń dni, miesiące i lata na rzeczy błahe i przemijające.
Składaj obietnice bez pokrycia, oszukuj, baw się dobrze i chwal tym bezmyślnie komuś, kto cierpi.

Zadbaj o swoją wygodę i rozrywki, co tam, że coś obiecałeś, że innym jest źle do sześcianu.
Tłumacz się nadmiarem pracy, brakiem finansów, innymi planami.

Zapominaj o obowiązkach, wsparciu.
Kłam, milcz, unikaj - o ile tak Ci łatwiej.

Pamiętaj, że uczucia to nie zabawka.
I możesz nie mieć do Kogo wracać.

Nie uciekniesz przed faktem, że jesteś OJCEM.
Nawet, gdy mnie już nie kochasz.

----------------------------------------------------------------
Manifest napisany w głębokim gniewie za kilka miesięcy zwodzenia i okłamywania, unikania odpowiedzialności i niewywiązywania się z obowiązków wobec dzieci ze strony Ojca-dzieciom,
Wszelkie podobieństwa do osób występujących w realnym życiu są zamierzone.




















Brak komentarzy: