wtorek, 17 czerwca 2014

20-bal-wakacje-fasolka

Skróty myślowe. By zapamiętać. Dużo się dzieje, a to powoduje, że gubię dni. Dosłownie!
Była niedziela, a już wtorek nastał. Gdzie podział się poniedziałek?
Zdałam sobie sprawę z tego, że za tydzień w piątek jest koniec ROKU SZKOLNEGO!!!

Ale jak!!?? Przecież dopiero był maj, no dobra, początek czerwca!
Czas pędzi jak struś pędziwiatr z kreskówki. Biiiip!!! Biiiip!!!

Smoczątko wczoraj skończyło 20 m-cy życia. Zdałam sobie z tego sprawę, gdy zajrzałam do kalendarza, by sprawdzić terminy wysyłki dokumentów. Facepalm! Jak można tak przeoczyć dni, nie skojarzyć "faktów"?!
Ano można, jak widać na załączonym egzemplarzu w mojej osobie.

Chaos. Chaos Chaos.
Dzieci wprowadzają niezapowiedziany chaos. Stawiają plany, marzenia do góry nogami. Metoda Agile w codziennym zastosowaniu ;)

O! Zerknęłam na tytuł posta! Jakżebym mogła tak pominąć ważny rozdział w życiu mojej Najstarszej Latorośli! BAL GIMNAZJALNY. Tak odbył się. W zeszły piątek. I nawet nie padało!!! To znaczy padało tuż przed uroczystym polonezem i tak cudownie ominęło centrum miasta :)
Wzruszyłam się, patrząc na Dziecię, które pamiętam takie malutkie... A przede mną i publicznością przybyłą na bal dostojnie kroczyła w takt poloneza Młoda Kobieta. Z przystojnym partnerem w parze.
Ehhhhh... Moja Babcia mawiała mi, że ani się obejrzę i dzieci dorosną.
Miała rację. Jak w wielu innych kwestiach. Mądrość Starszych docenia się po czasie.

Z humorów dnia codziennego dodam jeszcze fasolkę.
Ugotowałam na obiad zieloną fasolkę. Nie przypadła do gustu Smokowi. Na pytanie dlaczego mu nie smakuje, usłyszałam:
- Bo jest niedojrzała, Mamo! NIEDOJRZAŁA.

Miłego dnia zatem :)



Brak komentarzy: