poniedziałek, 23 czerwca 2014

Ojciec czy tata

Ojcem to każdy facet może zostać. Nooo, może eunuchowie mieliby z tym problem.
Bycie ojcem to po prostu biologia. Mężczyzna + kobieta = dziecko.
Czysta biologia.
Jak mawia moja Przyjaciółka, po prostu dawca spermy.

Tata.
Ooooo! To już zupełnie inny temat!
Tata to KTOŚ ważny w życiu dziecka. Zainteresowany. Zaangażowany. Pozytywnie zaangażowany.
Nawet, gdy przestaje kochać Matkę swojego Dziecka/Dzieci.
Dbający o Dziecko niezależnie od tego, czy układa się dobrze czy źle.
Czy ma dobry humor czy ma fochy.
Czy jest w świetnej formie czy zmęczony.
Stawiający na pierwszym miejscu Dziecko. A nie siebie.
Egoizm to najważniejszy czynnik utrudniający bycie Tatą.

Tata.
To wzór Mężczyzny dla Córeczki.
To wzór Mężczyzny dla Syna.
To wzór relacji damsko-męskich dla Dzieci.
To On pokazuje Córce jak Ważną Kobietą jest w jego życiu.
To On uczy Syna, jak traktować Kobietę.
To On jest odwołaniem, ostatnią instancją, gdy dziecko ma na pieńku z Mamusią ;)
To On ma najlepsze ramiona do wypłakania się.
To On nauczy grać w piłkę, łazić po lesie, pokonywać własne lęki.

Inna rola w wychowaniu.
INNA.
Nie gorsza.

To ja życzę wszystkim Tatom, by nigdy nie zabrakło im CZASU dla swoich dzieci.
CIERPLIWOŚCI, gdy po raz milionowy dzieci zadają to samo pytanie.
UWAGI, by nauczyć je bycia człowiekiem.
MIŁOŚCI, gdy z powodu ich nieposłuszeństwa, rozbrykania, uporu, buntu miałoby się ochotę ... no czasem ręka i język świerzbią.
CIEPŁA i PEWNOŚCI by wyrosły na pewnych siebie i empatycznych ludzi.
MĄDROŚCI by nauczyć je, jak żyć, popełniać błędy i wciąż iść do przodu.
By nie zapomnieli o swoich dzieciach, gdy nie układa im się z Mamą dzieci.

Bo są WAŻNI dla dziecka. ZAWSZE.




Brak komentarzy: