sobota, 6 kwietnia 2013

Idę sobie!

Czasami... nie, raczej dość często mam nieodparte wrażenie, że ludzie zachowują się jak dzieci.
Ach, mam nawet swoją teorię, że mężczyźni nigdy nie dorastają i to wieczne dzieci. Tylko rodzaj zabawek im się zmienia z wiekiem ;)

Pewne podobieństwo do dziecięcego świata zachowań wiąże się z ... obrażaniem się. Na świat, na ludzi, na życie, bo zupa była nie taka, jaką się chciało. Np. ogórkowa zamiast pomidorowej.

To jedna z cech, która doprowadza mnie do szewskiej pasji.
Różnica zdań, inne poglądy, opinie, doświadczenia, albo gust i już klops! Reakcja niczym dzieci w piaskownicy - nie zgadzasz się ze mną, to zabieram zabawki i idę sobie!
Życie z kimś takim wygląda, jak przypływy morskie - przynosi i zabiera. I tak w kółko: obraza-przepraszam-jest dobrze. Obraza-przepraszam-jest dobrze....
Ok, jest pewna ciągłość, powtarzalność, ale ile można znosić takie budowanie wciąż na nowo z perspektywą, że i tak zaraz się dostanie łopatką po głowie i jeszcze babkę z piasku szlag trafi ;)

Święty spokój to taki rodzaj samotności, gdzie nie tęskni się za tego typu atrakcjami.
To moje zdanie. Idę do piaskownicy babki stawiać ;) Śnieg stopniał!

Miłego weekendu!



Brak komentarzy: