poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Niewidzialna jestem

Z mediów, reklam, opowieści, książek, powieści wyłania się najczęściej cudowny obraz macierzyństwa. Taki słodki , że aż bleeee! Do "zemglenia", jak mawiała moja Smocza Córa, będąc brzdącem. Och, Mama to taki rodzaj Super-Hero-WOmanki. Taaaa-daaaam! cokolwiek się złego nie przytrafi - mama wszystko ogarnąć potrafi!

Kurcze! czy wszystko? czy takie bycie super-bohaterką jest takie cuuuuuudowneeeee?

Dzisiaj jestem na NIE! NIE jest cudowne! Wkurzające, męczące, ze zmęczenia czasem tańczę na rzęsach i klaskam uszami. I najgorsze w tym jest samopoczucie, jakbym była niewidzialna. JA. JA sama. Nie ma mnie w takich chwilach. Tak jakby dzieci i otoczenie wchłonęły mnie niczym żarłoczna mątwa głębinowa. Wessały, wyssały i wypluły! Moje marzenia, myśli, uczucia...

Dobranoc Państwu!
Idę poszukać siebie.
Wyspanej ;)

Brak komentarzy: